Troche zmienilismy nasze plany i zboczylismy z kursu. BARDZO, BARDZO polecam wszystkim turysta miejscowosc Orchha (nie wiem jak by to odmienic), ok 18 km od Jhansi. To sa zupelnie inne indie, nie ma tu juz nachalnych naciagaczy a miejscowe swiatynie sa polozone w naprawde nieporownywalnym otoczeniu. Wygladaja one jak wyjete z ekranizacji ksiegi dzungli:), duzo zieleni, papugi, kondory, sowy i inne . Strasznie nam sie podobalo wiec zostalismy na dwie noce w hotelu bez pluskiew. Wracajac do Agry zwiedzalismy tam Taj Mahal o wschodzie slonca - wydaje nam sie to troche przereklamowane a naprawde imponujaca wyglada z daleka np. z dachu jakiegos hotelu. Na pewno super musialo wygladac kiedys, w swoim naturalnym otoczeniu - przylegle domki z dykty wszystko zmieniaja. Zalujemy ze nie mamy tu (w Orchhe) wiecej dlugopisow bo lokalne dzieci bardzo sie ciesza jak jakis dostana. Nawet szczury sa tu chude (w Indiach) i jest naprawde bardzo, bardzo biednie. Jutro jedziemy do Kajuraho razem z polka, ktora dzisiaj poznalismy (pierwszy raz w indiach 10 lat temu, na stale 2 lata). Miejscowy znachor (pan aptekarz) sprzedal mi masc na ukaszenia i musze powiedziec ze dziala nie pamietam jak sie nazywa bo zostawilismy w hotelu, ale napiszemy pozniej moze komus sie ta nazwa przyda.
Wstep do kompleksow swiatyn w Orche 250/os rs + aparat nie pamietamy
Woda 15 Rs
Nasz Hotel Fort View 250 rs za pokoj 2 os
Obiad 60-80/os rs
Lassi special (ponoc z haszyszem;)) 25 rs - to taki gesty jogurt bardzo dobry.
Z gory przepraszam wszystkich za bledy ortoraficzne, polskich liter ma sie rozumiec dlaczego nie ma.