Kolejne dwa dni spedzilism na skuterze, zwiedzajac okoliczne plaze i podziwiajac piekne zielone widoki. Niektore z tych plaz sa tak puste, ze ludzie opalaja sie tam nago (w indiach nie ma plaz nudystow, sa na to za religijni jakakolwiek religie wyzanja). My nie nago, ale opalamy sie i kapiemy w morzu, ktore jest tak cieple, ze nawet ciezko sie w nim schlodzic. Slonce o tej porze roku daje sie we znaki i caly czas trzeba szukac cienia. Nasz sasiad hindus dzisiaj juz sobie pojechal i zostalismy bez towarzystwa, ale jeszcze za bardzo sie razem nie nudzimy:)